Komentarze: 8
12 godzin przed monitorem. piasek w oczach i 5 godzin snu. nie ma to jak dobry początek dnia (w prawdzie to już drugi tego samego ale mniejsza o to). tak oto zaczyna się nie-kosmiczna odyseja szarego człowieka brnącego przez kolejne poziomy nabijając expy i czekając na kolejny level. takie małe a cieszy. walające się śmieci coraz bardzie utrudniają mi poruszanie się po pokoju. żyje dalej. tylko kurwa jeszcze raz mi się coś zwiesi przy zapisywaniu gry to skocze z okna na chodnik (co z tego że mieszkam na parterze i zajebali mi chodnik spod okna).