Archiwum luty 2005


lut 21 2005 #74
Komentarze: 5

tego i tak nikt nie zrozumie. no prawie nikt

perfidny : :
lut 20 2005 #73
Komentarze: 0

 awsze musi kiedyś nadejść ten moment, w którym utrwalony w głowie obraz pierwszej rozebranej dziewczyny przestaje być podniecającą wizją, a staje się pamiątką z przeszłości, którą oprawiamy w intelektualne ramki i stawiamy na półce ze starociami. Staje się pamiątką dziwną i śmieszną, jak pornografia sprzed stu lat, dziwne kobiety, dziwnie upozowane na zdjęciach w kolorze sepii, tak odległe i anachroniczne, że aż pozbawione seksualności, tak jak pozbawiony jest jej zimny marmur Wenus z Milo.

 I tak chwila, w której oszałamiający rytm pulsował w skroniach, ciało poruszały pragnienia wcześniej nieznane, przerażające i pociągające w swojej potędze, chwila, w której świat nagle zapadał się, bo ona zsuwała bluzkę, a serce chciało wyskoczyć z wrażenia z piersi, staje się śmieszną pamiątką, tak odległą...


A przecież był to jeden z tych momentów, których dzianie się samo zawiera oczywistość trwania. Czy wiele jest takich chwil, w których mamy pewność, że na zawsze pozostaną z nami? A ile z tych, w których pewność mieliśmy, naprawdę z nami pozostało? Patrzymy wtedy na siebie samych z pewną tremą, bo nasze działania zapisują się nieusuwalnie - pierwszy raz dotykając nagich pleców młodej kobiety, mamy świadomość, że zapamiętamy dotyk jej matowej skóry.
Cóż za odpowiedzialność - lecz, cóż za kłamstwo! Owszem, tego się nie zapomina - ale jak bardzo czas zmienia naszą pamięć. Życie, płynąc, ubiera nasze wspomnienia w formy adekwatne do teraźniejszości. Porządkuje je, hierarchizuje, nadaje znaczenia, lub odbiera wartość.
Nasza pamięć ma tak niewiele wspólnego z prawdziwą naszą przeszłością, jest tylko bladym odbiciem tego co naprawdę było. Z każdą chwilą umiera, bezpowrotnie ginie jakaś cząstka nas z przeszłości, kawałek tego "JA" sprzed kilku lat, który właśnie przepuszczamy przez filtr nowej, aktualnej interpretacji. Sami wybieramy raczej platońskie cienie naszych wspomnień .
Czymże jest więc ciągłość naszego ja, naszej duszy, naszej świadomości? Jedyne, co łączy nas z nami z przeszłości, to łańcuch niekończącej się zmiany.
Pamięć jest jak zabawa w głuchy telefon.

perfidny : :
lut 17 2005 #72
Komentarze: 8

www.rincewind.prv.pl właśnie skończyłem swoją stronkę. jest tam kilka galerii i innych śmieci.

perfidny : :
lut 12 2005 #71
Komentarze: 5

City of the dead
At the end of another lost highway
Signs misleading to nowhere
City of the damned
Lost children with dirty faces today
No one really seems to care

perfidny : :
lut 10 2005 #70
Komentarze: 2
perfidny : :