Najnowsze wpisy, strona 11


lip 05 2004 Nadzieja ?!
Komentarze: 4

Nikły promyk widziany z dala... Obietnica schronienia i ciepła dla samotnego wędrowcy. Nadzieja... Kiedy wszystko tracimy, kiedy jest nam źle, przeklinamy świat i bijemy czołem w zroszoną łzami i krwią ziemię - jest jeszcze ona. Utuli nas. Ułoży do snu. Da siłę by przetrwać.

Sam kiedyś pisałem, że nie chcę jej budzić... Ale... Raz się żyje. Widzę, że bez niej żyć się nie da. I kłaniam się tutaj w stronę tych ludzi, którzy mi to wytknęli. W końcy gdyby nie owa nadzieja, pewnie nie byłoby mnie tutaj. Utonąłbym w zalewie własnej bylejakości. I emocji wątpliwej jakości - siląc się na marne rymowanki.

Fakt, nadal boję się tego co mogą przynieść marzenia... Czy raczej obawiam się rozczarowania. Gdy stanie się tak jak nie chciałem.

Inna sprawa, że ciężko mi dojść do ładu z tymi moimi oczekiwaniami. Czego tak naprawdę chcę, a czy na pewno, a może jednak nie? A może jednak pies to trącał? Chyba za bardzo skupiam się na sobie.

Niech będzie jak ma być - póki co jest dobrze.

perfidny : :
cze 30 2004 spowiedź?...
Komentarze: 1

Ot zwyczajnie świecka. Taka wręcz plotkarska i mentalnie ekshibicjonistyczna. A może nawet duchowo. Skąd takie nastawienie?

Otóż pewna znajoma zapytała mnie czy nie uważam, że prowadzenie takiego dialogu z wami - w tym internetowym pamiętniku - oraz zapisywanie co grało mi w duszy nie jest jakimś ekshibicjonizmem... I tak sobie myślę, mniemam wręcz, ba pewność mam nawet - iż jest. Oczywiście.

Równocześnie uważam, że taki duchowy nudyzm jest mi potrzebny! Dlaczego?
Gdyż mogę dzięki temu obejrzeć siebie jak w lustrze. Nie tym wykrzywionym przez czyjeś ego, ale to "dziewicze", nieskażone obcą myślą. Bo wszystko co ma początek we mnie - każda myśl i działanie - jest całkowicie moje i nieświadomie oryginalne. W związku z tym, mogę sobie poczytać notki sprzed miesiąca, dwóch, trzech etc. I zobaczyć jaki wtedy byłem. Może gorszy, może lepszy, a możę tylko inny.

Samo w sobie takie podejście nie usprawiedliwia powstania tego miejsca. W końcu mógłbym mieć normalny papierowy pamiętnik. Jest jednak coś jeszcze. Taka mała, nieśmiała myśl, że może potrafię, a nawet powinienem pisać nie tylko dla siebie, ale także dla innych. Bo - śmiem twierdzić - mogę coś w moich wypocinach przekazać... Zmusić do refleksji, śmiechu czy emocjonalnej czkawki.

Więcej grzechów nie pamiętam, a nawet jeżeli to i tak ich nie powiem. Proste?

 

perfidny : :
cze 29 2004 orzełek
Komentarze: 2

Wileński, stare miasto, plac bankowy, empik junior, traffic, nowy świat, most poniatowskiego. Dziś przerzyłem najdłuższy spacer miejski w moim życiu. pozatym uda.ło nam sie odkryć kilka oryginalnych zjawisk i ludzi. Gdy idzie się dłuższy czas nogi nie za bardzo chcą przestać chodzić. Widzieliśmy jeszcze dwa razy Jezusa, dematerializującą się dziewczynę ,trzech murzynów i ludzi patrzących się na autobus z urwanym kołem. Uświadomiłem jeszcze ze posiadam niesamowity talent do zamykania drzwi.

ps. od dzisiaj możecie wierzyć w stereotypy. szczególnie dotyczące japończyków z aparatem

ps2. szansa jedna na milion sprawdza się w dziewięciu przypadkach na dziesięć :

nastrój: nastrojowy

perfidny : :
cze 25 2004 perfidny u psychologa.
Komentarze: 5

Tak to prawda. Nie będę się krył, bo po co. Byłem u psychologa. Co prawda nie była to zwykła wizyta w stylu ty jesteś taki a ty taki. To była rozmowa. Jedna z najbardziej szczerych w moim życiu. Potrzebowałem trgo. co prawda psycholog stwierdził żę w sumie to jestem całkiem normalny. O czym rozmawiałem . Moje sny. Czemuż by nie. W pewnym momencie rozmowy która stała się dość jednostronna zaproponowano mi test. Ot taki świstek papieru. Ma on na celu sprawdzenie preferencji zawodowych. I co, No cóż. Czy ktoś potrzebuje może socjologa bądź też psychologa społecznego. Nie. To nie. O czymś jeszcze. Cóż. Rozmawialem o Niej. Zostałem utwierdzony w przekonaniu że zostałem wydymany (chociaż fizjologicznie jest to raczej nie możliwe. Co jeszcze się dowiedziałem. Tak jestem cyniczny. Może nie jest to cynizm doskonały ale jednak. Porozmawiałem też sobie o muzyce, rpegach i czymkolwiek innym. Po takich perturbacjach zostałem zakwalifikowany do góórnych 2 % populacji. A tak. Stwierdzono jeszcxze zaawansowane stadium lenistwa idealnego. Poprostu książkowy przykład. Opowiadałem rzeczy o których sam nie wiedziałem. Jakoś będzie.

perfidny : :
cze 23 2004 mass destruction
Komentarze: 4

Whether long range weapon or suicide bomber
Wicked mind is a weapon of mass destruction
Whether you're soar away sun or BBC 1
Misinformation is a weapon of mass destruc
You could a Caucasian or a poor Asian
Racism is a weapon of mass destruction
Whether inflation or globalization
Fear is a weapon of mass destruction

Whether Halliburton or Enron or anyone
Greed is a weapon of mass destruction

We need to find courage, overcome
Inaction is a weapon of mass destruction
Inaction is a weapon of mass destruction
Inaction is a weapon of mass destruction

perfidny : :